piątek, 21 maja 2010

Savoir vivre po egipsku

Każda Egipcjanka wie, że istnieje coś takiego jak etykieta ulicy i jeśli chce być uważana za kobietę prowadząca się moralnie powinna przestrzegać pewnych zasad dobrego wychowania.

Opuszczjąc mieszkanie lub dom muzułmanka musi mieć na sobie stosowny strój zakrwywajacy aurę (części ciała kobiety, które muszą być zakryte w obecności innych ludzi) i nie wolno jej używać perfum i robić makijażu. Może wyłącznie podkreslić oczy kohlem.

Idąc ulicą kobieta nie powinna rozglądać się zbytnio na boki i przypatrywać się ludziom, a w szczególności mężczyznom. Powinna unikać kontaktu wzrokowego z osobami przeciwnej płci,a ponadto ma mobowiązek spuszczać wzrok i zachowywać się skromnie.

Jeżeli na egipskiej ulicy nieznajomy mężczyzna zaczepi słownie samotną kobietę, to nie powinna mu w ogóle odpowiadać. Jeśli powie cokolwiek, np. daj mi spokój, zostanie to odebrane jako zachęta i mężczyzna będzie kontynuował.
Jedyna poprawna reakcja to spuszczenie wzroku, udawanie że się nikogo nie widzi i nic nie słyszy. Wówczas natręt odpuści sobie, bo wie, że ma do czynienia z kobietą moralną.

Gdyby tak zachowała się Polka w swojej ojczyźnie na pewno uznanoby ją za dziwaczkę, ale w państwach arabskich na takiej reakcji polega m.in. bon ton.

1 komentarz:

  1. Szkoda tylko, że tutejszych mężczyzn nie obowiązuje savoir vivre ;(

    OdpowiedzUsuń

Informuję, że komentarze niecenzuralne, obraźliwe, nie zwązane z treścią posta nie będą zamieszczane.